Chciałabym mieszkać w dużym domu, w świecie, gdzie Mikołaj roznosi prezenty. Słyszeć brzęk dzwoneczków i tupot reniferów lądujących na dachu. Czy magia nie byłaby cudowna? Chociaż w czasie świąt. Zostawiać mleko i ciasteczka dla głodnego prezentodawcy. Ja chcę. Ja chcę. Ja chcę. Chcę żyć w bajce.
Zasnęłam wczoraj w salonie oglądając Kevina. Obudziłam się w tym samym miejscu o 2 w nocy. To już nie te czasy, kiedy zamykało się oczy w jednym pokoju, a otwierało się je we własnym łóżku. To już nie ta waga.
Pogoda popsuła cały klimat świąt.
No i tyle. Tak to się skończyło. Bez czegokolwiek. Czekam na poświąteczne poprawiny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz